Klasyczna wycieczka szkolna - jak zaplanować?

2023-10-17

Klasyczna wycieczka szkolna w Kazimierzu Dolnym lub Lublinie nie musi być nudna i powtarzalna. Oto kilka rzeczy, o których warto pamiętać.


Większość z nas będąc dzieckiem było na takiej typowej wycieczce szkolnej po jakimś ważnym dla naszej historii mieście. Przewodnik przez 3 lub 4 godziny opowiadał ze szczegółami historię danego miejsca. A my mieliśmy ochotę uciec i odliczaliśmy minuty do czasu wolnego. Nawet jeśli samo miejsce było fascynujące, a historia i architektura wspaniała. Dla przeciętnego dziecka lub nastolatka takie zwiedzanie to koszmar porównywalny ze sprawdzianem z matematyki. Czasami sytuacje ratował właśnie przewodnik, który potrafił nawiązać kontakt z młodzieżą, zainteresować jakimś szczegółem architektonicznym lub przyciągał uwagę własną osobą. Dziś znacznie łatwiej o takich przewodników, ale to tylko jeden z czynników dobrej wycieczki. Można uatrakcyjnić zwiedzanie, przejażdżką, grą miejską, czy nietypowym programem. Nie zawsze jest na to czas i budżet, dlatego wciąż takie klasyczne zwiedzanie jest popularne.

Jak dziś wyglądają wycieczki szkolne?

O kształcie wycieczki szkolnej zazwyczaj decyduje zamawiający ją nauczyciel lub rodzic z Rady Rodziców. My podpowiadamy co warto zawrzeć w programie, ile czasu zwiedzać z przewodnikiem, jakie atrakcje dodać, z czego zrezygnować, gdzie zamówić obiad, czy nocleg. Jesteśmy elastyczni, nie mamy sztywnego programu, bo i tak może się okazać, że trzeba go dostosować do zastanych warunków. W pierwszej kolejności ustalamy budżet, liczbę osób, wiek uczestników i ich poziom sprawności. To ostatnie jest bardzo ważne, ponieważ zdarza się, że na wycieczce są osoby z niepełnosprawnościami, o których dowiadujemy się w momencie próby wspinaczki na Górę Trzech Krzyży. Zdarzało się, że dziecko weszło na Górę, ale już nie zeszło i opiekunowie musieli je znieść. Warto uwzględnić to na poziomie zamówienia. Ustalamy wtedy taką trasę i program, żeby każdy uczestnik wycieczki z niej skorzystał. Szczególnie w Kazimierzu Dolnym może być trudno osobom z trudnościami w poruszaniu się, ponieważ do wielu miejsc prowadzą schody, lub praktycznie górskie podejścia. Nie znaczy to, że dzieci z niepełnosprawnościami powinny zostać w domu. Wręcz przeciwnie! Coraz więcej szkół specjalnych i integracyjnych zabiera uczniów na wycieczki.

Mniej znaczy więcej

Dobrym pomysłem jest skrócenie czasu zwiedzania i rezygnacja z niektórych punktów programu. Nie musimy odhaczyć każdego zabytku. Zdecydowanie lepiej wybrać te najciekawsze lub najważniejsze miejsca i skupić się na nich niż pędzić z grupą i zaliczać każdą górkę w Kazimierzu, czy wszystkie place w Lublinie. Czasami biuro przysyła program na 4-5h a chce, żeby zrobić to w 2-3h. Piloci wycieczek są rozliczani z realizacji programu, więc naturalnie będą popędzać przewodnika i pilnować, czy każdy punkt programu został zaliczony. Dlatego najlepiej jeśli osoby piszące programy konsultują je z wykonawcami czy jest to w ogóle realne.

Dobry przewodnik oceni w trakcie wycieczki co interesuje grupę, a co męczy i dostosuje narrację. Bywa, że skróci wycieczkę, po konsultacji z opiekunami, kiedy grupa ewidentnie nie ma siły na dalsze zwiedzanie. W wypadku młodszych dzieci może zastosować przerywniki w postaci krótkich zabaw, które pomogą w skupieniu uwagi. Jeśli jesteś nauczycielem lub pilotem i widzisz, że Twoja grupa zaraz eksploduje to również możesz zaanimować 2-3 minutową aktywność, która pomoże dzieciom się rozładować. Im młodsze dzieci tym więcej takich przerw potrzebują. Czasami minuta podskoków może sprawić, że grupa będzie uważna przez kolejne 20 min.

Czas wolny i pamiątki

Kiedy zamawiamy przewodnika na 3h chcemy wykorzystać ten czas w 100%. Przewodnik również woli zrobić cały program bez dłuższych przerw i ewentualnie puścić grupę wcześniej. Zdarza się, że już po 5 min pada pytanie o czas wolny i o ile to nie kwestia potrzeby fizjologicznej to raczej nie zgadzamy się na przerywanie zwiedzania w celu zakupu pamiątek. Zdarzało mi się zrobić wyjątek kiedy grupa miała tak napięty program, że nie było szansy na 15 min przy straganach po zwiedzaniu. Najlepiej jest kiedy biuro tak układa plan wycieczki, by grupa miała na pamiątki co najmniej pół godziny po pożegnaniu przewodnika. To samo tyczy się czasu na skorzystanie z toalety. Im większa grupa tym dłużej trwa nawet wychodzenie z autokaru i przemieszczanie się od punktu do punktu. Ważne żeby dzieci wiedziały co będzie się działo po czym. Niektóre widząc stragany wyrywają się do nich, bo boją się, że nie zdążą nic kupić, albo pójdziemy dalej i do nich nie wrócimy.

Rezerwacje i bilety wstępów

Jeśli na trasie naszego klasycznego zwiedzania jest jakieś muzeum lub planujecie rejs statkiem po Wiśle konieczna bywa rezerwacja. O ile na Zamek i Basztę w Kazimierzu, czy na Górę Trzech Krzyży wchodzimy z grupą z marszu o tyle do Kaplicy Trójcy Świętej w Lublinie czy do Podziemi trzeba mieć rezerwację nawet z miesięcznym wyprzedzeniem. Niektórych zaskakuje konieczność rezerwacji wejścia do Pijalni Wód w Nałęczowie, czy Zakrystii Akustycznej w Lubelskiej Katedrze. Dobrze podzwonić po tych miejscach, albo sprawdzić na stronach internetowych czy nasza grupa wejdzie w całości czy zostanie podzielona oraz kto grupę oprowadza.

Dawniej zdarzało się, że to przewodnik rezerwował i kupował bilety wstępów. Wynikało to z tego, że trzeba było iść osobiście do kasy obiektu, bo nie było poczty elektronicznej a często i działających telefonów. Miejscowemu przewodnikowi łatwiej było to załatwić niż oddalonemu o wiele kilometrów zamawiającemu. Dziś odchodzi się od tego z wielu względów. Muzea mają systemy rezerwacyjne, płatności przelewem i wystawiają faktury. Rezerwacja i zakup biletów przez przewodnika jest dodatkową usługą, która powinna być wyszczególniona na fakturze i opodatkowana. Łatwiej (i taniej) jest kiedy zrobi to zamawiający. Przewodnicy nie noszą też przy sobie pieniędzy na bilety a rozliczamy się już po wycieczce, często bezgotówkowo. Jeśli nie jesteśmy umówieni inaczej to pilot lub zamawiający powinien o tym pamiętać.

Co zamiast typowego zwiedzania?

Jest wiele opcji pokazania dzieciom i młodzieży tych najważniejszych miejsc. Klasyczne zwiedzanie z przewodnikiem nie musi być nudne, ale trzeba trafić na dobrego przewodnika. Niektórzy uczniowie byli już w Kazimierzu ze szkołą podstawową i teraz jadą jako licealiści. Nauczycielom też potrafią wyjść bokiem identyczne wycieczki, na które biorą kolejne klasy rok w rok. Warto rozważyć wtedy modyfikacje programu, dodanie warsztatów, albo zamianę zwiedzania na grę miejską. Niektórzy boją się, że podczas gry młodzież nie dowie się tyle co podczas typowej wycieczki. Nic bardziej mylnego. O tym jednak więcej we wpisie o grach miejskich.